Cześć kochani!
Chyba nikt nie wierzył w to, że jeszcze coś tutaj napiszę, szczerze to ja sama w to nie wierzyłam. Jestem mega leniem, ale na swoje usprawiedliwienie powiem, że dzień niestety jest zbyt krótki i tak jak w moim opisie przeczytać można, to naprawdę na wszystko brakuje mi czasu. Ale jestem nareszcie i chciałabym bywać tu znacznie częściej, obiecuję bardzo się postarać! :)
Wracam dziś ze zdwojoną siłą, ponieważ tydzień temu znów byłam na koncercie mojego największego idola, Kamila. Dziś oglądam filmiki z koncertu i pomimo, że było to tydzień temu emocje są wciąż takie same. Niesamowite jak jeden człowiek może odmieniać życie, napełnić mnóstwem energii i wskazać właściwą drogę. To niesamowite, że wciągu dwóch godzin mogą zniknąć wszystkie problemy, można poczuć, że naprawdę się żyje. I pomimo, że był to mój już trzeci koncert emocje za każdym razem są tak samo silne, przeżywam to wciąż tak mocno jak za pierwszym razem. Muzyka chłopaków naprawdę może być lekarstwem na całe zło, to co dzieje się podczas tego koncertu jest nie do opisania, to trzeba przeżyć na własnej skórze. Cieszę się, że mam właśnie takiego idola, od którego tak mnóstwo można się nauczyć. Zacytuję Wam teraz jedne z wielu pięknych słów, które mogliśmy usłyszeć podczas tego koncertu: "Jeżeli macie kogoś kogo czujecie.. Kogoś, kogo naprawdę czujecie - mam wielką prośbę do Was - nigdy nie pozwalajcie trzecim osobom się w to wtrącać i nigdy nie zostawiajcie niczego na potem! Dbajcie o prawdziwe uczucia!".
Szkoda, że takie chwile jak te nie zdarzają się zbyt często ♥
Do następnego, Klaudia